Ten temat to mój „konik”! Mam z tym zawodowo do czynienia już ponad 15 lat: projekty odwodnienia, prognozowanie wielkości zanieczyszczeń wód opadowych, analizy porealizacyjne weryfikujące poprawność funkcjonowania systemu odprowadzania wód opadowych, badania jakościowe oraz szukanie rozwiązań dla problemów w obszarze związanym z gospodarką wodno-gruntową, których nie można było wcześniej przewidzieć – to dla mnie żywioł. Każde z zagadnień jest tak obszerne, że zasługuje na odrębny artykuł, dziś skupię się na samej jakości wód opadowych pochodzących z dróg.
Temat ten też jest naturalną kontynuacją mojego poprzedniego artykułu: Czy deszcz jest czysty? Zapraszam do jego przeczytania – na końcu podam link aby nie tracić teraz Twojej uwagi!
Aspekt techniczny i prawny
Drogi to ogromna powierzchnia uszczelniona, która z uwagi na swoją funkcję musi:
✔ być szczelna (trwała),
✔ posiadać konstrukcję, z której błyskawicznie zostanie usunięta woda opadowa (względy bezpieczeństwa ruchu drogowego).
Dochodzi tu do konieczności zebrania wód opadowych w znacznych ilościach i odprowadzanie ich – poprzez spływ powierzchniowy i zorganizowany (w postaci np. kanalizacji deszczowej) – do odbiorników jakimi najczęściej są rowy lub cieki. Projektowanie takich rozwiązań opiera się na wiedzy w postaci wielkości zlewni drogowej oraz obszarów sąsiadujących z drogą, jej charakterystyce (m.in. stopniu przepuszczalności) oraz prognozach w zakresie wielkości opadów dla tego terenu. Ważna jest tu możliwie najlepsza precyzja!
Obowiązujące przepisy prawa nie traktują już wód opadowych jako ścieki – jak to miało miejsce przed wejściem w życie wydanej w dniu 20 lipca 2017 roku ustawy Prawo wodne. Na odprowadzanie do odbiorników – wód opadowych (miedzy innymi z dróg właśnie) jest wymagane uzyskanie pozwolenia wodnoprawnego – w przypadku, gdy odprowadzanie następuje za pośrednictwem kanalizacji. Rozporządzenie Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej z dnia 12 lipca 2019 roku natomiast wskazuje jakie należy zachować maksymalne wartości w odniesieniu do jakości wód opadowych, czyli:
✔ zawiesina ogólna – 100 mg/dm3,
✔ węglowodory ropopochodne – 15 mg/dm3.
Za dotrzymanie warunków i regulacji dotyczących odprowadzania wód opadowych i roztopowych ze zlewni drogowej do środowiska odpowiedzialny jest zarządca drogi.
Co znajduje się w wodach opadowych spływających ze zlewni drogowych?
Deszcz ulega zanieczyszczeniu już w czasie trwania opadu w wyniku kontaktu z zanieczyszczonym powietrzem atmosferycznym. Na etapie spływu powierzchniowego ulega dalszemu, na ogół dużo wyższemu zanieczyszczeniu niż w atmosferze. Do zanieczyszczeń spłukiwanych z powierzchni zlewni drogowej należą:
- zawiesina ogólna – przede wszystkim mineralna (piasek, pyły), która bywa nośnikiem innych substancji występujących w spływach;
- specyficzne zanieczyszczenia organiczne (węglowodory alifatyczne i aromatyczne oraz WWA) oraz metale ciężkie – te uwalniają się podczas ścierania opon i nawierzchni asfaltowych oraz ze spalin silnikowych pojazdów. Węglowodory aromatyczne występują w ropie naftowej i produktach jej przeróbki;
- chlorki – stosowane podczas zwalczania śliskości zimowej.
Ilość poszczególnych domieszek w odpływach jest więc zależna przede wszystkim od:
✔ zanieczyszczenia atmosfery,
✔ rodzaju i stanu technicznego drogi oraz natężenia ruchu,
✔ rodzajów spływów (deszcz, śnieg, spływ roztopowy),
✔ czasu trwania i wielkości opadu,
✔ długości przerw między opadami, tzw. pogoda sucha,
✔ stanu pojazdów poruszających się po drodze.
Urządzenia do oczyszczania wód opadowych
Osadniki, piaskowniki, zbiorniki – w których następuje opadanie zawiesin i jej „domieszek”.
Separatory substancji ropopochodnych – w których następuje oddzielenie substancji lekkich (np. resztki paliw).
Skuteczność oczyszczania tych urządzeń to 60-80% w przypadku osadników i nawet do 95% w przypadku separatorów.
Wyniki badań
Bazując na posiadanych danych wynikowych z miejsc, w których nie stosowano urządzeń do podczyszczania wód opadowych z dróg (szczegółową pracę badawczą przeprowadziłam na podstawie ponad 1 200 wyników badań wód opadowych i roztopowych z dróg krajowych, na terenie całej Polski, wykonanych w latach: 2011-2012) zaobserwowałam tylko 8 wyników wskazujących na przekroczenie zawiesiny ogólnej oraz 1 próbę przekraczającą ilość węglowodorów ropopochodnych. Przekroczenia te dotyczyły jednej lokalizacji – zatem uznałam, że miały charakter incydentalny.
Po tym czasie prowadzone przeze mnie obserwacje wyników prowadzonych badań (już tylko na obszarze województwa dolnośląskiego) w dalszym ciągu nie wskazywały na sytuacje przekroczenia obowiązujących norm.
Podsumowanie
Badania jakości wód opadowych pochodzących z dróg potwierdzają zachowanie dopuszczalnych parametrów – w warunkach normalnej pracy systemu odwodnienia i poprawnej eksploatacji jego elementów.
Z punktu widzenia hydrologa – martwi mnie, że obowiązujące przepisy dopuszczają wydawanie pozwoleń na odprowadzanie wód opadowych aż na okres 30 lat. W obecnych, mocno dynamicznych czasach w zakresie wielkości opadów i coraz większym deficycie zasobów wodnych wymaga to w mojej ocenie większej uwagi. I na zakończenie jeszcze raz zapraszam do poprzedniego mojego artykułu o deszczu – tutaj
Jak widać – temat rzeka – zapraszam do kontaktu i zaglądania do mojego bloga.