Swobodny dostęp do wody bieżącej i stopień wyposażenia mieszkania w urządzenia sanitarne – ma wpływ na ilość zużywanej wody. Typowa łazienka to toaleta, umywalka i wanna lub prysznic a także pralka. Możemy mieć także do dyspocycji bidet lub wannę z hydromasażem, a im więcej tych udogodnień, tym więcej wody zużywamy.
Łazienka, to miejsce w naszym domu, w którym zużywamy najwięcej wody!
Podzielę się z Toba moimi sposobami na oszczędne zużywanie wody w łazience.
1. Wanna i prysznic
Posiadam wannę z parawanem, która pozwala na korzystanie z obu funkcji kąpielowych. I poddaję dyskusji stwierdzenie, że mniejsze zużycie wody jest podczas brania prysznica w porównaniu do kąpieli w wannie. Tu istotnym czynnikiem jest rzeczywisty czas „lania” wody. Otóż 9 minutowy prysznic to już ponad 100 litrów wody – czyli tyle ile potrzebne jest na kąpiel w wannie.
Moje wskazówki:
- zbieram (i wykorzystuję) wodę zimną w oczekiwania na wypływ z kranu wody ciepłej – to każdorazowo około 1,5l wody zaoszczędzonej,
- krótki prysznic, z zakręcaniem wody na czas mydlenia,
- zwracam uwagę na ilość używanych płynów do mycia – z wizją konieczności późniejszego spłukiwania wytworzonej piany,
- dzieci mają timer, którym mierzą czas brania prysznica (za pomocą cyklicznie zmieniających się kolorów lampek). Efekt – córki rywalizują, która mniej wody zużyje! Wyszłam na tym zwycięsko po notorycznym „zawieszaniem się” nastolatki pod prysznicem 😉
2. Toaleta
Jako technolog wody nie mogę wewnętrznie pogodzić się z faktem spłukiwania w toalecie zanieczyszczeń wodą czystą o standardzie jakościowym jak do spożycia. Są owszem systemy zasilania toalet wodą z umywalki, tzw. wodą szarą, ja jednak nie mam (na ten moment) takiej instalacji.
Moje wskazówki:
- w zbiorniku spłuczki mam umieszczoną litrową butelkę z wodą – zatem każde zasilanie zbiornika wodą z sieci i spłukiwanie jest pomniejszone o objętość wody w tej butelce. A porcja, która wypływa ze spłuczki podczas spłukiwania nadal w zupełności spełnia swoją rolę,
- kontroluję ewentualne wycieki ze spłuczki. Nawet maleńka, nie widoczna na białej ceramice stróżka wody to kilkanaście litrów utraconej wody w ciągu dnia, tu z pomocą przychodzi prosty test: barwnik spożywczy w zbiorniku odkryje prawdę „czarno na białym’ (a alarmem dla nas niech będzie samoczynne włączanie się zaworu zasilającego spłuczkę jako jasny sygnał mówiący o uciekającej wodzie).
3. Umywalka
W czasach gdy mycie rąk jest priorytetowym przeciwdziałaniem przenoszenia jednostek chorobowych, szczególnie duży nacisk nalezy kłaść na technikę i częstotliwość tej czynności. Warto porozmawiać z dziećmi o racjonalnym używaniu wody podczas mycia rąk i zębów. Szczególnie te młodsze poczują, że oszczędzając wodę mają swój udział w ratowaniu świata.
Moje wskazówki:
- uważność na dokręcanie i szczelność kranu. Kapiący kran z prędkością 1 kropla na sekundę to strata ok. 17 litrów wody w ciągu doby!
- mycie zębów przy wyłączonym kranie to dla nas oczywistość, a standardem jest zużycie jednego kubka wody do umycia zębów,
- mycie rąk – także przy wyłączonym kranie na czas mydlenia.
4. Pralka
Urządzenie to w sposób znaczny ma wpływ na oszczędzanie wody podczas prania ubrań. Już podczas wyboru modelu pralki można kierować się jej parametrem wodooszczędności. Producent urządzenia podaje roczne zużycie wody na podstawie 220 standardowych cykli pralniczych. Podaje też zużycie na jeden cykl standardowego prania, ten waha się od 34 do 60 litrów. Wspomniałam o tym tutaj
Moje wskazówki:
- wybór programu do prania dostosowanego do rodzaju prania i stopnia ich zabrudzenia,
- planowanie prania – biorąc pod uwagę, że tryb EKO trwa około 3h, aby nie zaskoczył nas nagły brak czystych ubrań,
- pranie przy pełnym (ale nie przepełnionym) załadunku bębna,
- pilnowanie aby po chwilowym założeniu ubrania – nie trafiało ono do prania (u mnie szczególnie dotyczy to ubrań dzieci).
Kiedyś… i dziś
W odległych czasach (choć zdarza się także obecnie w budynkach nie posiadających instalacji sanitarnej) toaleta była w formie wychodka ze zbiornikiem na nieczystości – co nie wymagało w ogóle zużycia wody. Ponadto potrzeba zaspokojenia w wodę do mycia się czy przygotowywania posiłków – wiązała się z przyniesieniem jej ze studni – stąd zapewne wodę traktowano ze szczególnym szcunkiem, codzienne potrzeby higieniczne zamykały się w misce z wodą, a „porządna” kąpiel była co jakiś czas, a ta sama woda do mycia często była wykorzystywana przez całą rodzinę.
Te szczególne czasy już za nami, jednakże nie możemy sobie pozwolić na szastanie z wodą – bo dysponujemy jej ograniczoną ilością.
Wierzę, że nawet małe kroki w kierunku oszczędzania wody mają znaczenie, bo działania te wykonywane w szerszej skali zrobią ogromne oszczędności.
Zapraszam do zaglądania do mojego wodnego bloga – wkrótce znajdziesz tu kolejne wskazówki jak oszczędzać wodę!